Kochanie Boga z całej naszej duszy

Pierwsze przykazanieKochanie Boga z całej naszej duszyChrystologia,Czasy ostateczne,SkryptyChrystologia,Czasy ostateczne,SkryptyChrystologia,Czasy ostateczne,SkryptyPL111Wrocław24Logo nauczaniaLogo Wrocław24100100ul. Piekarska 1654-067WrocławPL10/13/2021 10:36:36 AMZgodnie ze słowami Jezusa, całe prawo i prorocy skupiają się właściwie w dwóch tylko przykazań:
  • bezgraniczna miłość do Boga
  • miłość do bliźniego - taka, jak do siebie samego
Nasza miłość do Boga powinna przy tym być "pierwsza" i każde odstępsto od tej zasady jest zauważana przez Tego, którego miłość do nas, każdego dnia jest świeża i nowa, jest bezgraniczna i żarliwa, potężna jak śmierć, której zazdrość jest nieprzejednana jak Szeol, której żar to żar ognia - płomienia Pańskiego (PnP 8:6).
Wobec takiej miłości, musimy zadać sobie sami pytania:
  • Jaka właściwie powinna być moja milość do Boga?
  • Czy aby na pewno w moim życiu pierwsze przykazanie jest na pierwszym miejscu?
Okładka skryptuOkładka skryptu150200
  1. KOCHANIE BOGA CAŁYM SERCEM WYMAGA KOCHANIA GO Z CAŁEJ DUSZY
    1. Bóg stworzył nas byśmy Go kochali w czterech sferach naszego życia i są to: sfera naszego serca (uczucia), sfera naszej duszy (osobowość), sfera naszego umysłu (myśli) i sfera naszej siły (tego co posiadamy), ponieważ sam kocha nas w ten właśnie sposób.
      Będziesz kochał Pana twojego Boga z całego swojego serca, z całej swojej duszy, z całego swojego umysłu i ze wszystkich swych sił. (Mk 12:30)
    2. Ten wykład ma na celu przybliżyć nam, co oznacza kochanie Boga z całej naszej duszy, czyli osobowości, czyli tym, co nas charakteryzuje, tym co sprawia, że jesteśmy tacy jacy jesteśmy, a nie inni. Głównym założeniem jest kochać Boga, wyrażone przez życie w pokorze zarówno w naszej postawie, jak i w mowie. To co mówimy zwiększa lub gasi naszą zdolność kochania Boga poprzez Bożą moc (Ef 4:29-32; 5:4).
    3. Wszystkie wybory, których ceną jest chodzenie w pokorze wyrażają naszą miłość dla Niego. Ogarnianie pokorą jest sceną, którą wybrał Bóg abyśmy na niej wyrażali naszą miłość do Niego. Każdy z nas ma różne zmagania w zależności od naszej osobowości i uwarunkowań zewnętrznych tzw. okoliczności. Każdy z nas ma swój własny, tylko mu przeznaczony sposób okazywania miłości Bogu.
    4. Jezus kocha nas z całej duszy i wyraził to poprzez swoją pokorę (Flp 2:6-8). Zrozumienie pokory Jezusa inspiruje i poucza nas, by prosić Ducha Św., by pomógł nam kochać Boga w sposób, który On kocha nas. Bycie pokornym oznacza kontrolowanie swojej mocy i uprzywilejowania. Oznacza to powstrzymywanie się (ograniczanie) od używania mocy z wyjątkiem pobudzania do miłości. Bycie pokornym nie może być mylone ze słabością definiowaną jako brak siły.
    5. Boże życie zawsze wypływa z bycia pokornym. Jezus, swoim życiem ukazał nam bogactwo Bożej pokory. Pokazał nam, jak ktoś tak silny, jak Bóg, może uniżyć się tak nisko, tak bardzo się o nas troszcząc.
      Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny w swym sercu. (Mt 11:29)
      Bo nawet Syn Człowieczy nie przyszedł po to by Jemu służono lecz by służyć. (Mk 10:45)
    6. Duch Św. funkcjonuje jako wsparcie służby w Bogu. On jest w pełni Bogiem ale decyduje się na pracę za kulisami, bez chęci bycia rozpoznanym. On jest szczęśliwy w byciu pokornym.
      On nie będzie przemawiał od Siebie ale cokolwiek usłyszy, to powie… On mnie otoczy chwałą, On weźmie z tego co jest moje i wam objawi. (J 16:13-14)
    7. Pokora Jezusa jest widoczna w tym, że jego ostatecznym celem jest wypełnienie końca Millenium.
      Potem nadejdzie koniec, kiedy On (Jezus) zapewni królestwo Boga Ojca… Kiedy wszystkie rzeczy będą Jemu (Jezusowi) podlegać, wtedy Syn również będzie Mu (Ojcu) podlegał, który położył wszystko pod Nim, tak że Bóg będzie wszystkim we wszystkich. (1 Kor 15:24-28)
    8. Boża pokora wyraża się we wszystkim, co Jezus robi. Miłość i pokora są tym samym.
      Pan jest wywyższony ponad wszystkie ludy, Jego chwała sięga ponad niebiosa. Któż jak nasz Pan Bóg, co siedzibę ma w górze, co w dół spogląda na niebo i na ziemię? Podnosi nędzarza z prochu, a dźwiga z gnoju ubogiego, by go posadzić wśród książąt, wśród książąt swojego ludu. (Ps 113:4-8)
  2. BOŻA DEFINICJA MIŁOŚCI: POKORA JEZUSA
  3. A niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich! To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższy i darował Mu imię ponad wszelkie imię. (Flp 2:3-9)
    1. Pokora Jezusa zamanifestowała się poprzez Jego wcielenie się, które otwarcie pokazuje Jego rezygnację z bycia wyłącznie Bogiem ze względu na Jego miłość do nas. Tak więc nasze rezygnacje ze względu na Jego miłość są również głęboko zakorzenione w pokorze.
    2. Od wieczności Jezus był w postaci Bożej, co oznacza, że dzielił chwałę z Ojcem. Preegzystujący (przed wcieleniem) w postaci Bożej Chrystus był równy ale różnił się od Ojca. Będąc w postaci Bożej, Jezus odwiecznie posiadał pełnię chwały i przywilejów związanych z byciem Bogiem.
      A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. (J 17:5)
      Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. (Hbr 1:3)
      On jest obrazem Boga niewidzialnego - Pierworodnym wobec każdego stworzenia. (Kol 1:15)
    3. Ze względu na swoje wcielenie Jezus posiada teraz dwie natury, będąc w pełni człowiekiem i w pełni Bogiem. Jezus nigdy nie był mniejszy od Boga ale żył jak gdyby nie był nikim więcej niż człowiek. Jednak On ciągle zachował Swoje bóstwo.
      A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności: Bóg objawił się w ciele. (1 Tym 3:16)
    4. Jezus nie chciał cieszyć się wyjątkowymi przywilejami bycia Bogiem ponieważ byliśmy dla Niego ważniejsi.
    5. Jezus nie uważał przywilejów związanych z byciem równym Bogu, jako czegoś przy czym warto się upierać. On nie rozpatrywał pokory wymaganej w Jego przemienieniu, jako czegoś, co zabierze istotę rdzenia Jego tożsamości, jako sługi wypełnionego miłością. W tym, On zaprzeczył swoim przywilejom. Nie zaprzeczył swojej tożsamości ale raczej wyraził swoje prawdziwe serce sługi.
    6. Nie widział swojego wcielenia, jako skandalicznej niesprawiedliwości – potrzeby by odłożyć Jego chwałę by na wieki stać się człowiekiem, mógł więc uczynić sposób by wywyższyć nas na zawsze. (Ap 3:21) We wcieleniu znalazł sposób by obdarzyć nas swoim bogactwem.
    7. Jezus nie obdarł się ze Swojego bóstwa. Jednak nie mógł korzystać ze Swojej mocy do osiągnięcia Swych celów podczas pobytu na ziemi, natomiast określił się jako arcykapłan. Jezus był Bogiem ukrytym w cieniu ludzkości. Nie mógł oprzeć się na Swojej boskiej wszechobecności, wszechmocy i wszechwiedzy. Jako człowiek, żył zależny od namaszczenia Ducha Św., i kiedy czynił cuda był zależny od namaszczenia Ducha Św.
      Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. (Hbr 2:17)
    8. Jezus jest Bogiem i człowiekiem, z dwiema odrębnymi naturami w jednej osobie. Jezus pozostał, władcą wszechświata w czasie Jego ziemskiego życia. On zawsze jest twórczym Słowem, które utrzymuje i podtrzymuje wszystko razem (Hbr 1:3; Kol 1:17). Chrystus ogołocił samego siebie (Flp 2:7) i stał się ubogi (2 Kor 8:9). Posiadał cały majestat bóstwa, wykonywał wszelkie związane z tym faktem funkcje i korzystał ze wszystkich jego prerogatyw (przywilejów). Jednak był narażony na ból, frustrację i zażenowanie.
    9. Rdzeniem tożsamości Boga jest miłość wyrażona w pokorze. Główna tożsamość Jezusa nie jest w Jego mocy i niepowtarzalności. Szatan starał się skusić Jezusa tym, co skusiło jego samego. Jeśli rdzeń tożsamości Jezusa byłby w Jego mocy, wówczas wcielenie byłoby rabunkiem lub zaprzeczeniem, tego co miał w sercu. Naszą kulturą wartości jest zdobywanie tożsamości podkreślającej naszą wyjątkowość.
    10. Jezus nie domagał się Swoich praw do życia wolnego od odrzucenia, bólu i upokorzenia. Przyszedł incognito zamiast w chwale, którą posiada, a którą było widać na Górze Przemienienia (Mt 17).
    11. Właśnie dlatego, że Jezus był w postaci Bożej, że chciał dać i służyć. To co najbardziej wyraża jego chwałę, to miłość i pokora. On nie widział niczego nie-Boskiego w umyciu nóg ludziom. To wyraziło jego prawdziwą Boskość. On widział w tego rodzaju zadaniach pokory szansę kim był jako skromny Bóg. Służenie jest istotą tego kim jest Bóg.
      Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół… ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. (Łk 6:35)
    12. Jezus jest miłością, która nie jest pochłonięta samą sobą, lecz jest zaabsorbowana dobrem innych. On nie jest zatroskany o swoją wyższość ale o dzielenie się dobrem z innymi.
    13. Jezus posiada chwałę dla naszego dobra w Ap 5:12. Był już bogaty od wieków.
      Znacie przecież łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, który będąc bogaty, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić. (2 Kor 8:9)
      …Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo. (Ap 5:12)
    14. Jezus pozbawił się reputacji. Otoczony wstydem i hańbą przyszedł jako doulos (podwójny) sługa. To był nowy wymiar Jezusa, który przychodzi jako sługa bez prawa do godności. Jezus ukrył Swą Bożą chwałę. To jest najgłębsze incognito, jakie możemy sobie wyobrazić, przy utrzymaniu pełni mocy Bożej. Jezus ukrył swą chwałę pod zasłoną człowieczeństwa.
    15. Jezusa otaczało życie pełne słabości, odrzucenia, bezdomności, ubóstwa, zmęczenia, wstydu i bólu. Jeśli Jezus załamałby się choć na chwilę, to mogłoby to mieć wpływ na nasze wieczne przeznaczenie.
    16. Jezus nie przyszedł do nas jako Bóg „podobny z wyglądu do jaspisu” (Ap 4:3) ale jako człowiek. Chciał się identyfikować z człowiekiem, a nie nas olśnić. Nie mógłby tego zrobić bez stawania się człowiekiem.
    17. Jesteśmy z natury zajęci naszym wizerunkiem i byciem rozpoznawanym po naszych dobrych cechach. Jezus znajduje się w sytuacji, w której wszyscy całkowicie lekceważą Jego i Jego możliwości. Kiedy Go zobaczyli, nie zobaczyli nic, co by Go odróżniało. On był całkowicie zwyczajny, i to w każdym sensie.
    18. Jezus przyjął śmierć na krzyżu (w. 8). W Swojej wiecznej formie był On odporny na śmierć. Teraz będzie On jej ofiarą. Przyjął typ śmierci, który włączał nieopisany ból fizyczny z emocjonalnym wstydem. Umierając na krzyżu był postrzegany jako przeklęty przez Boga (Gal 3:10, 13).
    19. Bóg jest miłością. Rdzeniem definicji miłości jest to, że miłość daje. Miłość z definicji jest tym, co jest dawane, a nie tym co się zyskuje. Jesteśmy nagrodą za Jego cierpienia. Jego pasja dla Boga i ludzi jest dla Niego na pierwszym miejscu.
      …Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim… Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego. (1 J 4:16-21)
      Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci. (1 J 3:16)
    20. Jezus istniał jako sługa wiecznie. On nie stał się kimś, kim On nie był.
      Wiedząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło nim się przepasał… I zaczął umywać uczniom nogi… Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego będziecie postępować. (J 13:3-17)
    21. Jezus przyszedł jako sługa, czy to przychodząc po raz pierwszy by umrzeć, czy powracając jako Król. Odwieczne Boże rządy są służbą. Kiedy weźmie zwój, obiecuje wieczne przywództwo na ziemi tym sługom – władcom, którzy będą permanentnie myć innym stopy. Kiedy Jezus powróci w Swoim drugim przyjściu, to wszystko będzie miłością. Przepasze się by usługiwać Swemu stworzeniu na zawsze. Jako panujący Król, On uwielbia wykorzystywać Swoją moc do ubogacania, tych, których kocha.
      Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. (Łk 12:37)
  4. JEZUS PRZEKAZUJE OJCOWSKĄ OPOWIEŚĆ MIŁOŚCI
    1. Jezus pragnie opowiedzieć historię Ojca, czy też sprawić by był poznany. Jezus jest Bożym samo-ujawnieniem. Jezus jest Bogiem w opowiadanej historii Ojca. Jest to jeden z wielkich powodów wcielenia. Jezus jest wyrażeniem Ojca. Powiedział, że widzieć Jego, to widzieć Ojca (J 14:7-9).
      Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich. (J 17:26)
    2. Nie wiedzielibyśmy o dobroci Boga bez pójścia Jezusa na krzyż. Bóg jest miłością i chciał ludzi do wyrażania Swojej miłości na zawsze.
      A Bóg… przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas, w Chrystusie Jezusie. (Ef 2:4-7)
    3. Jezus jest Bogiem wyrażającym siebie. Każda Osoba Boska wyraża Siebie poprzez drugą. Duch Św., który jest poza kulisami objawia moc w słowie Syna w autorytecie Ojca. Jezus nie pełnił służby posiłkując się Swym bóstwem ale był zależny od namaszczenia Ducha Św.
    4. Ojciec jest ukryty dopóki Syn Go nie objawi i Syn również jest ukryty dopóki nie objawi Go Ojciec. Nikt w Bożej Trójcy nie opowiada Swej własnej historii. Oni nie mówią o sobie samych. Każdy daje Swoją część tej wielkiej tajemnicy miłości. Jezus daje nam Ducha Św., który jest wielkim Przyjacielem Oblubieńca, przygotowując nas na wesele. Ojciec daje nam Syna. Następnie Syn przekazuje wszystko z powrotem Ojcu. Jezus ufa Ojcu i zależy od Ojca, a Ojciec od Syna.
  5. MIŁOŚĆ DO JEZUSA: POKORA WYRAŻA SIĘ W NASZEJ MOWIE
    1. Kiedy Paweł stosuje wezwanie z wersetów 3-5 żeby chodzić w pokorze, ko centruje się na potrzebie pokory w mowie. Jest to jeden z najbardziej praktycznych zastosowań miłości do Jezusa. Nie możemy ukrywać naszych narzekań pod płaszczykiem bycia szczerym.
      A przeto… zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem… Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego. Między nimi jawicie się jako źródła światła w świecie. Trzymajcie się mocno Słowa Życia… (Flp 2:12:16)
    2. Miłość rośnie w nas, jak jesteśmy poruszani przez pokorę Jezusa, gdy widzimy historię o tym jak On nas traktuje.
      Wiedzcie, bracia moi umiłowani: każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu… Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. (Jk 1:19-21)
    3. Kochać Boga całą duszą mówi o miłości z wypływającej naszej osobowości w głębokiej pokorze. Wyraża się to najbardziej dynamicznie w naszej mowie. Ustawiamy nasze serca, by wyrazić siebie w sposób, który zwiększa, a nie zmniejsza miłość. Kiedy Duch Św. jest zasmucony nie otrzymamy od Niego tego samego działania (Ef 4:29-32; 5:1-6). To co mówimy zwiększa lub zmniejsza naszą zdolność do miłości Jezusa w mocy Ducha Św.
      Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. (Ef 4:29-30)
    4. Miłość jest zmniejszana przez ogień wyzwolony w złej mowie, który wpływa na naszego wewnętrznego człowieka. Mamy wyrzec się narzekania i mówienia przeciwko sobie nawzajem wiedząc, że upośledza to naszą zdolność kochania Jezusa.
      Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia… to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. (Jk 3:6-8)
      Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią. (Mt 11:34)
  6. WYRAŻANIE MIŁOŚCI DO JEZUSA W POKORZE, GDY JESTEŚMY ŹLE TRAKTOWANI
    1. W przypadku doznawania krzywd lub ciągłych rozczarowań, musimy interpretować je zgodnie z prawdą widzianą oczyma Chrystusa. Przykrości związane z rozczarowaniami mogą sparaliżować nasze życie duchowe, powodując u nas poczucie winy i oskarżanie innych, a to utrudnia naszą drogę z Bogiem. Przeszłość może zaatakować nasze zaufanie a zatem naszą miłość do Boga, jak również nasze przeznaczenie w Bogu. Musimy stawić czoła rozczarowaniu w Boży sposób, aby być wolnymi by wzrastać w miłości do Boga.
      Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami… On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie. (1 P 2:21-23)
    2. Musimy powierzyć naszych nieprzyjaciół w ręce mocy, mądrości i prowadzenia miłości Jezusa. Zaniedbanie tego powoduje naszą zmniejszoną zdolność do odpowiedzi Jezusowi w miłości.
      W Twoje ręce powierzam ducha mego; Ty mnie wybawiłeś Panie Boże wierny. (Ps 31:5)
      On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie. (1 P 2:23) Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście Bożej! (Rz 12:19)
    3. Nie zapominamy o naszych szlachetnych wyrzeczeniach, które mogą skłonić nas do dumy albo czujemy, że zasługujemy na lepsze traktowanie przez Boga w naszej posłudze i okolicznościach, podważając w ten sposób naszą wdzięczność za Jego dobroć. Byliśmy straceni w stanie ciemności (Ef 2:1-12). Jezus wskazał na niebezpieczeństwo oparte na tym, że czujemy, że na coś zasługujemy zamiast okazać wdzięczność.
      Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: "Pójdź i siądź do stołu?"  Czy nie powie mu raczej: "Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił?" Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: "Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać". (Łk 17:7-10)